Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl

Geneza „Ślubów panieńskich”


„Śluby panieńskie, czyli Magnetyzm serca” to dzieło ściśle związane z biografią Aleksandra Fredry. Prace nad komedią trwały od 1926 do 1932 roku. W tym czasie zamieniał się tytuł dzieła, imiona jego bohaterów i oczywiście fabuła.

Początkowo utwór zatytułowany „Magnetyzm” składał się z czterech aktów zapisanych trzynastozgłoskowcem. Fredro niemal w ostatniej chwili przed ukończeniem pierwszej wersji komedii zmienił jej tytuł na „Nienawiść mężczyzn”. Już w tej wersji z 1827 roku można odnaleźć postaci, które znalazły się w znanych nam dziś „Ślubach panieńskich”. Chodzi mianowicie o Klarę i Albina, którzy wówczas nosili inne imiona – Laura oraz Erazm.

Oś wydarzeń utworu nawiązuje do wydarzeń z życia autora. Aleksander Fredro przez długie lata kochał się z wzajemnością w Zofii Skarbkowej. Kobieta jednak pozostawała w związku małżeńskim z innym mężczyzną, a unieważnienie ich ślubu trwało latami. Sytuacja ta doprowadziła Fredrę na skraj wyczerpania nerwowego. Odbiło się to na pracy nad komedią, którą na wiele miesięcy po prostu odłożył.

W 1828 roku udało mu się wreszcie poślubić Zofię. Szybko odzyskał dawny zapał do pracy i powrócił pisania. Jednakże ponownie został zmuszony do odłożenia pióra, kiedy w 1830 roku zmarł jego ojciec, a kilka miesięcy później wybuchło powstanie listopadowe.

Wreszcie udało się Fredrze ukończyć prace nad „Ślubami panieńskimi” w 1832 roku. Dzieło wyraźnie ewoluowało przez lata. Na początku utwór opowiadał o nieszczęśliwej i niespełnionej miłości, jednak w ostatecznej wersji ma już zupełnie inną wymowę. Poeta za pomocą swojego dzieła złożył wielki hołd miłości, ukazując jej potęgę oraz przeróżne oblicza.

„Magnetyzmu serca” Fredry pojawił się po raz pierwszy na deskach teatru we Lwowie w 15 lutego 1833 roku. 16 listopada 1834 roku odbyła się wielka premiera w Krakowie, wówczas już utwór nosił tytuł „Śluby panieńskie”. Ostatecznie przyjął się tytuł podwójny: „Śluby panieńskie, czyli Magnetyzm serca”.

Komedia Fredry dość szybko została przetłumaczona na język francuski, po czym trafiła na deski paryskich teatrów. 17 sierpnia 1840 roku w teatrze du Gymnase Dramatique odbyła się premiera sztuki „Bocquet père et fils ou Le Chemin le plus long”. Fredro nie ukrywał swojego niezadowolenia ze sposobu, w jaki Francuzi przetłumaczyli jego dzieło. Jak sam pisał w posłowiu do jednego z późniejszych wydań utworu:
„W tej sztuce główny węzeł i kilka scen ledwie nie co do słowa są wzięte z mojej komedii «Śluby panieńskie»”. Poeta został niejako zmuszony do zabrania głosu w tej sprawie, ponieważ pojawiały się nieuzasadnione plotki, że to on napisał swoją komedię pod wpływem tejże sztuki francuskiej.


Śluby panieńskie - wiadomości wstępne


Śluby panieńskie przedstawiają czytelnikowi obraz typowego, szlacheckiego polskiego dworku z XIX wieku. W tej banalnej konwencji Fredro zawarł rozważania nad koncepcją miłości oraz polemikę z romantycznymi ideałami.

Rama komedii jest bardzo prosta – starsi państwo – Radost i pani Dobrójska, wpadli na doskonały pomysł – postanowili doprowadzić do małżeństwa bratanka Rodosta - Gucia, z Anielą – córką Dobrójskiej. Jak się okazało, Gucio bardzo się na wsi nudził, był paniczem z miasta, nie mającym najmniejszego zamiaru na poważny związek z kobietą, a tym bardziej na ożenek. Nie miał jednak nic przeciw nic nie znaczącym flirtom.

Aniela zaś była kobietą doskonałą, ucieleśnieniem tych cnót, które każda kobieta winna posiadać. Była poważna, miała czyste serce, stąd też Guciowi wydała się wyjątkowo nudną.

Obok tej niezwykłej pary we fredrowskim salonie znajdowali się także inni młodzi ludzie – Klara i Albin. Klara była osóbką bardzo sprytną, inteligentną, ale kokietką. Albin zaś był w niej bez pamięci zakochany, całe dnie snuł się smutny po salonie, stając się uosobieniem romantycznego, odepchniętego kochanka.

Jak się okazało, Gucio nie chciał się żenić, co zdawało się niweczyć małżeńskie plany starszej pary. Ale nie było to jedyną przeszkodą. Panny bowiem obiecały sobie, iż nigdy za mąż nie wyjdą, bowiem cały męski ród nie jest nic warty. Nigdy także nie chciały zostać niewolnicami swych mężów.

Intryga nie rozwijała się pomyślnie – Gustaw nie chciał Anieli za żonę, Klara nie chciała Albina, Albin bardzo chciał poślubić Klarę, Aniela zaś nie chciała się przyznać do miłości do Gucia. Radost jednak mimo to nie dawał za wygraną. Przeprowadził sprytną intrygę, co zmusiło niejako Gucia do kolejnego miłosnego podboju. W efekcie zaś pary połączyły się tak, jak życzył sobie tego Radost.

Tadeusz Boy-Żeleński o komedii Fredry napisał kiedyś, iż jest to utwór pełen humoru, dowcipu i werwy, który każdemu dodaje skrzydeł. Dialogi są „uskrzydlone wierszem”, a intryga jest misterna i lekka.

Język komedii oraz rodzaje komizmu


Fredro, starając się uczynić swój utwór jak najbardziej atrakcyjnym dla czytelnika i widza, zastosował w tekście różnorodne gry słowne, aforyzmy, sentencje, przysłowia. Jest to język aluzyjny, ironiczny, bogaty w środki wyrazu. Również język poszczególnych postaci jest zindywidualizowany. Fredro korzystał równie chętnie z potocznego języka używanego w ówczesnej Galicji.

Fredro zestawiał ze sobą słowa kontrastowe lub całkowicie przeciwstawne, co miało służyć zaakcentowaniu komizmu (komizm słowny). Jest on używany przez autora najczęściej, pojawia się bowiem w niemal każdym zdaniu i wypowiedzi bohatera.

Ponadto w komedii występuje też komizm sytuacyjny i komizm postaci. Komizm postaci autor stara się rysować przez cały czas, w każdym akcie i w każdym czynie bohatera. Postacie są komiczne nie tylko przez to, co mówią, ale z samej swej istoty (taki jest np. Albin – nie sposób się na jego widok nie uśmiechnąć).

Komizm sytuacyjny jest wszechobecny – widać go w zaskakujących, dowcipnie poprowadzonych scenach.

Użyty przez Fredrę komizm służy przede wszystkim zabawie, a użyta przez niego ironia nie jest złośliwa czy krytykancka. Wszystkie one się wzajemnie wzmacniają i uzupełniają.

Komedia jako gatunek


Komedia –
Jeden z głównych, obok tragedii, gatunków dramatu. Przedstawia zdarzenia i bohaterów w sposób wesoły, z humorem, często też satyrycznie lub ironicznie. Akcja jest zazwyczaj nieskomplikowana, pomyślnie zakończona. Częsty jest komizm sytuacyjny, językowy lub charakterologiczny.

Komedie powstawały już w starożytnej Grecji, gdzie były częścią obrzędów ku czci Dionizosa, boga wina.

Kompozycja „Ślubów panieńskich”


W swojej kompozycji „Śluby panieńskie” nawiązują do największych komediodramatów oświeceniowych. Budowa utworu Fredry do złudzenia przypomina dzieła Moliera, absolutnego mistrza gatunku. Sposób prowadzenia wydarzeń scenicznych dopracowany do perfekcji przez francuskiego geniusza komedii, ale także i polskiego poetę, polegał na umiejętnym posługiwaniu się indywidualnymi cechami postaci (głównie komizmem) w celu budowania akcji i regulowaniu jej tempa. W „Ślubach panieńskich” odnajdziemy nie tylko komizm postaci, ale również komizm sytuacyjny i słowny.

Dzieło Fredry zwykło się zaliczać do nurtu „komedii miłości”, ściśle związanej z dramaturgią francuską. Swoisty kanon zasad tego gatunku opracował w osiemnastym wieku Pierre Marivaux. Utworu nawiązujące do „komedii miłości” zwykle koncentrowały się na przedstawieniu losów dwójki kochanków od czasów ich młodości (najczęściej) do momentu podjęcia przez nich świadomej decyzji o wzięciu ślubu podyktowanej najszczerszym uczuciem. Jak nie trudno się domyślić, zanim do tego dojdzie dwójka bohaterów musi pokonać wszelkiego rodzaju przeszkody, które stoją na ich drodze, ale zawsze dochodzi do szczęśliwego finału.

Całą komedia oparta jest na dość skomplikowanej intrydze wymyślonej przez Gustawa. Bohater opracowuje plan działania, którego celem było wzbudzenie pożądania ze strony Anieli, a także utarcie nosa Klarze. Aby tego dokonać bohater posłużył się zabiegami, które dziś można byłoby nazwać, socjotechnicznymi. Misternie skonstruowany pomysł Gustawa mógł w każdej chwili lec w gruzach, przez co przez cały utwór można mówić o większym lub mniejszym napięciu dramatycznym, potęgowanym dodatkowo przez konflikty pomiędzy bohaterami.

Elementem, który dodatkowo napędza akcję jest odwieczny motyw walki płci i konflikt pokoleń. U Fredry nabierają one jednak nieco innych barw. Poeta przełamał stereotyp zawarty w motcie utworu ukazując, że mężczyźni nie zawsze kierują się rozumem, a kobiety emocjami. Nakreślił też sytuację, w której przedstawiciele starszej generacji nie reprezentowali innych poglądów niż młodzi.

Niejako obok właściwej akcji dzieła Gustaw, Radost, Albin, Klara, Aniela i pani Dobrójska toczą ze sobą błyskotliwe i lekkie dialogi na temat natury oraz różnych oblicz miłości, a także małżeństwa. Fredro wręcz w mistrzowski sposób poprowadził akcję tak, że mimo iż od pierwszych niemal scen domyślamy się pomyślnego i radosnego zakończenia, to w niektórych momentach zastanawiamy się, czy faktycznie do niego dojdzie. Liczne rozterki, zawirowania i kłopoty bohaterów potęgują prawdziwą radość, jaką odczuwa czytelnik (lub widz) zaznajamiając się z ostatnimi scenami utworu. Autor „Ślubów panieńskich” wspaniale operuje tempem akcji, co widać w czwartym i na początku piątego aktu, kiedy wydarzenia są pozornie spowolnione, aby za chwilę doszło do kilku zwrotów i zawirowań, które prowadzą do pomyślnego finału.

„Śluby panieńskie” zbudowane są z pięciu aktów. Pierwszy z nich, liczący najwięcej, bo dziesięć scen, stanowi ekspozycję, czyli przedstawienie bohaterów i zarysowanie akcji. Kolejne akty liczą kolejno po dziewięć, sześć, dziewięć i osiem scen.

Głównym wątkiem dramatycznym jest realizacja misternego planu przez Gustawa, który ma na celu unieważnienie ślubów panieńskich złożonych przez Anielę. Wątkami pobocznymi są historia Albina i Klary oraz Radosta i pani Dobrójskiej.

Śluby panieńskie - cytaty


Nie bądź Gustawem – lecz kochaj wesoło.
Te elegije i miłosne żale
Młodej dziewczyny nie podbiją wcale;

Gardzę miłością, jestem niewzruszona.

Kocha się, kto kłóci, dawne to przysłowie.

Wszakże się wyśpi, jak sobie pościele.

Wróbel się tylko, mówią, pustej strzechy trzyma.

Żaden jeszcze mężczyzna nie umarł z miłości.

Znam dobrze mężczyzn, ten ród krokodyli!
Co się tak czai, tak układa snadnie.
By zyskać ufność i zdradzić po chwili.

Nam wiecznej chwały – a im wiecznej zguby.

Przyrzekam na kobiety stałość niewzruszoną
Nienawidzić ród męski, nigdy nie być żoną.

Jedna dla drugiej kochankiem się stanie.

Czy oni nigdy nie kochają szczerze?
Nigdy? – Hm! Pewnie.

[...] Miłość gorsza nad wszelką przygodę
[...] Masz się kochać, wolisz skoczyć w wodę.

O, wy mężczyźni!
Piekło was zrodziło!
Że nie ma kraju, gdzie by was nie było!

Przyszłość daleka,
Póki jesteśmy młodzi, wszystko jest przed nami...

Nienawidzić! Tak – każda plecie, baje,
Ale nie tak to łatwo, jak się zdaje. –
Z gniewu w nienawiść droga bardzo bliska,
Kiedy dotknęła jaka czynność zdradna;
Lecz kiedy czule kto nam rękę ściska,
Jak mamę kocham, nie potrafi żadna.

Otwartości mężczyzna się boi,
Chciałby mgłą zawsze okryć swoję duszę,
By mieć dwa światła i stać między dwiema.

Aniela dobra, ale uprzedzona...
Co ufność nie chce, nich dobroć dokona:
Romans ułożę... jej zrobię zwierzenie,
Na czas kochankę w przyjaciółkę zmienię,
Zyszczę jej litość i wezwę obrony...
Łączy dwa serca sekret podzielony.

Nie kochaj [...] tak czule, a będziesz kochany.

Ach, obojętność naturę znieważa.
[...] Gdy powiem „kocham” – wtenczas tylko żyję,
żyję szczęśliwy i w lubym zamęcie.

Miłość jest jedna
Udawań tysiące.

Bądźcie szczęśliwi tak, jak się kochacie.



Mapa serwisu: